Engineer boots czy Biker boots?
Buty dla inżynierów czy motocyklistów? Historia tego rodzaju butów za kostkę i ich nazewnictwo nie są tak jasne i jednoznaczne, ale nie miało to żadnego znaczenia dla ich sukcesu. Buty te zostały spopularyzowanie przez gwiazdy kina i fanów jazdy motocyklem już w latach 50-tych XX wieku..
Jaka jest historia biker boots?
Co prawda marki Chippewa i Wesco jako pierwsze w 1940 roku zaczęły produkować tego typu trzewiki jako ofertę regularną, ale sam model pojawił się pierwszy raz w roku 1930 podczas Wielkiej depresji. Głownie zostały wykorzystane jako obuwie pracownicze w branży kolejowej. Maszyniści dzięki nim mieli zapewnioną dużą wygodę (brak sznurowadeł dawał szybką możliwość zakładania i zdejmowania, a dodatkowe klamry służyły do regulacji "chwytu" butów w podbiciu i łydce), dodatkowo gruba skóra i wysoka cholewka zabezpieczały łydki przed rozgrzanym węglem, iskrami czy też ewentualnymi urazami wynikającymi z używania metalowych łopat z ostrymi brzegami. Warto także dodać, że trzewiki o podobnej konstrukcji czyli braku sznurowadeł i z pasami do regulacji były używane w stanach przez kawalerię w 19 wieku i one też mogły stanowić pewnego rodzaju inspirację dla Wesco. Ciężko zatem odmówić im amerykańskości, ponieważ na pewno mają na tyle bogatą historię i symbolikę co np. 5-kieszeniowe dżinsy.
Podczas drugiej wojny światowej manufaktury wróciły do produkcji trzewików sznurowanych, więc Engineer boots zdawałoby się, że są skazane na zapomnienie, jednak nic bardziej mylnego! Dopiero po wojnie zaczęła się ich mocna popularyzacja za sprawą gwiazd kina i klubów, a może nawet gangów motocyklowych często zakładanych przez weteranów wojennych.
Fani jazdy motocyklami polubili je za dokładnie te same walory użytkowe co maszyniści - komfort zakładania i zdejmowania i ochrona łydek, ale tym razem przed gorącymi elementami silnika. Ponadto brak wiązania eliminował szansę na "złapanie" sznurowadeł w ruchomych częściach pojazdu. Oczywiście praktyczność to jedno, ale sam wygląd idealnie pasował do bardziej "szorstkiego" stylu osób ze środowiska. Masywny profil, surowe wykończenie skóry, metalowe elementy klamerek i uprzęże świetnie pasowało do denimu, różnego rodzaju kurtek skórzanych i koszul flanelowych. Możliwe, że stąd też wzięło się drugie określenie "Biker Boots".
Jakaś część cywilów pewnie inspirowała się kulturą motocyklistów, ale nie oszukujmy się, największą popularyzację tego modelu zawdzięczamy gwiazdom kina amerykańskiego. Marlon Brando w filmie "The Wild One" akurat wcielił się w rolę szefa szajki motocyklistów. Kolejnym aktorem, który nosił tego rodzaju trzewiki był James Dean w filmie "Rebel Without a Cause". James zagrał wtedy bardzo dobrze strudzonego nastolatka i do tej części widzów dotarł najbardziej.
W późniejszych latach Arnold Schwarzenegger w drugiej części Terminatora w barze dla motocyklistów zabrał swojej ofierze motocykl, skórzaną kurtkę i oczywiście Biker Boots'y (oraz shotguna)!
Z czym łączyć biker boots?
Omawiane dziś trzewiki najbardziej pasują do prostego casual'u i workwear'u. Wszelkiego rodzaju denim będzie jak najbardziej wskazany. Mam tutaj na myśli oczywiście spodnie, ale także koszule denimowe typu western shirt, kurtki typu trucker. Ciężko tutaj nie wspomnieć o elemencie najbardziej oczywistym czyli skórzanych kurtkach wszelkiej maści. Mogą to być modele typowo motocyklowe, ale też z wojskowym rodowodem jak bomberka. Dobrze też będą pasować kurtki wojskowe uszyte z tkanin technicznych jak rip-stop itd. Koszule flanelowe i białe t-shirt'y będą bardzo dobrą bazą dla tego typu zestawów.
Jeśli chcecie dodać trochę więcej "szorstkości" i nawet wprost mówiąc, męskości swojej casualowej części garderoby, to Biker'y będą bardzo dobrą alternatywą dla sztybletów i ażurowanych trzewików. Każde kolejne przeżycia i przygody tej pary tylko będzie podkręcały ich roboczy charakter.
Biker boots w Klasycznych Butach dostępne są tylko w salonach w Warszawie i Gdańsku. Zapraszamy Was - odwiedźcie nasze SHOE HOUSE w niezwykłej Elektrowni Powiśle na ulicy Dobrej 42 w Stolicy i na Partyzantów 33 w stylowej kamiennicy w Gdańsku. Przekonajcie się, jak to jest nosić buty takie jak Terminator :)