Buty męskie wsuwane
Wbrew powszechnym wyobrażeniom określeniem „wsuwane męskie buty” można objąć olbrzymią ilość modeli, często znacznie różniącą się od siebie. Zaryzykuję stwierdzenie, że modeli butów wsuwanych jest niemal tyle samo co półbutów męskich. Buty wsuwane można podzielić na dwie główne kategorie – loafersy i mokasyny. Wiele osób nie odróżnia jednych od drugich – i ten błąd popełniają nie tylko laicy ale także osoby interesujące się męską modą.
Różnica pomiędzy loafersami, a mokasynami
Różnica między tymi rodzajami obuwia wsuwanego dotyczy zarówno metody wykonania jak i wyglądu. Loafersy wykonywane są ta samą metoda co męskie półbuty. Najpierw szyje się cholewkę, naciąga ją na kopyto szewskie, kolejno ćwiekuje i doszywa podeszwę. Wiele loafersów szytych jest metodą goodyear welted i są butami praktycznie całorocznymi. Jedyne co je łączy z mokasynami to to, że jedne i drugie są to buty wsuwane. Poniżej ręcznie szyte i ręcznie patynowane loafersy Borgioli Fratelli, wyraźnie widać wyodrębnioną cholewkę, podeszwę i obcas.
Z kolei mokasyny to buty wywodzące się z indiańskiego obuwia, nie mające wyodrębnionej wyraźnie podeszwy oraz obcasa. Wynika to z faktu, że mokasyny tworzy się odwrotnie niż loafersy i półbuty. Mianowicie cholewka jest właściwie przedłużeniem podeszwy, łączy ją kawałek skóry stanowiącej podbicie, który jest doszywany na samym końcu tworzenia mokasynów. Jest to obuwie typowo letnie, lekkie i miękkie, ale też i nietrwałe. Ponieważ podeszwa jest stworzona z miękkiej skóry uległaby szybkiemu przetarciu podczas chodzenia – z tego powodu przyszywa się do niej kawałki kauczuku, które mają zabezpieczyć podeszwę mokasyna przed szybkim zniszczeniem. Poniżej klasyczny mokasyn marki Tod’s.
Co łączy mokasyny i loafersy?
Loafersy z mokasynami łączy wiec w zasadzie jedna cecha – oba są wsuwanymi męskimi butami, pozbawionymi sznurówek (w każdym razie jako elementu funkcjonalnego). Pomimo tego, że różni je poza tym wszystko: od sposobu produkcji po zastosowanie w męskim dress code, bardzo często wsadzane są do tego samego worka. Warto wiec nieco więcej powiedzieć o zastosowaniu obu tych przedstawicieli butów wsuwanych.
Mokasyny
Zacznijmy od zdecydowanie prostszego modelu czyli mokasynów. Czasami używa się też anglojęzycznej nazwy driving mocs lub car shoes czyli buty do samochodu/dla kierowców, używając tłumaczenia na język polski, które jak większość tego typu zabiegów lingwistycznych wypada fatalnie:) Jednak powiązanie tych wsuwanych butów z obuwiem dla kierowców ma sens. Po pierwsze driving mocs dość szybko zużywają się podczas chodzenia, jeśli siedzimy w samochodzie to wówczas zużycie obuwia jest znacznie mniejsze.
Po drugie buty są miękkie i wygodne, noga się w nich nie męczy podczas wielogodzinnych samochodowych eskapad.
Po trzecie ponieważ jest to obuwie niesznurowane, wsuwane jest wygodne w zakładaniu i zdejmowaniu. Po dojechaniu na miejsce można je szybko zdjąć i założyć bardziej formalne buty. Jednocześnie cały czas jednak mamy na stopach buty, więc nie ma potrzeby przebierania ich gdy zatrzymujemy się np. na stacji benzynowej.
Wreszcie, po czwarte część z nich posiada kauczukowe elementy, o których wspominałem, nie tylko na podeszwie ale i na pięcie (widoczne na powyższym zdjęciu), co dodatkowo ułatwia trzymanie stopy na pedale i opieranie jej na podłodze samochodu. Prawdę mówiąc jazda samochodem to najbardziej sensowne zastosowanie tych butów jakie przychodzi mi do głowy. Tak wiem, że Włosi zakładają je nawet do casualowych garniturów ale nawet oni w takich przypadkach preferują zamszowe loafersy szyte metodą bolońską, które wygodą wcale nie ustępują mokasynom ale zdecydowanie lepiej pasują do dress codu i są o niebo bardziej stylowe.
Oczywiście można driving mocs założyć idąc na plażę, nawet do szortów ponownie jednak lepiej się sprawdzą w takim przypadku buty żeglarskie. Można chodzić w nich na spacery do casualowego stroju, nie mniej sneakersy będą bardziej pasowały, dawały stopie lepszą stabilizację. Jeśli natomiast ktoś ponad wszystko ceni wygodę, i nie zwraca uwagi na dress code, dopasowanie elementów stroju i poczucie estetyki, to niech po prostu chodzi w szmacianych bamboszach, których wygody nie pobije nic.
Podsumowując, mokasyny to rodzaj wsuwanych butów męskich, które mają zastosowanie w letnich stylizacjach, typowo casualowych i dobrze się sprawdzą podczas jazdy samochodem. Osobiście nie widzę dla nich szerokiego spektrum zastosowania.
Loafersy
Zupełnie inna sprawa ma się z loafersami, których jest mnóstwo rodzajów i znajdują zastosowanie niemal we wszystkich możliwych stylizacjach i formach użytkowania (może poza bieganiem maratonów). Jak już napisałem jedyne co łączy loafersy i mokasyny to fakt, że są to wsuwane męskie buty. W zależności od potrzeb możemy wybrać ultra miękkie zamszowe loafersy szyte metodą bolońską, pasujące do stylizacji casualowych i smart casualowych, wygodne szyte metodą blake ze skóry licowej stanowiące świetny dodatek do smart i bussines casualu, szyte metodą goodyear welted wsuwane buty ze skóry polerowanej pasujące do półformalnych garniturów, a nawet lakierowane loafersy stanowiące dodatek do smokingu. Loafers to pełnoprawny, stuprocentowy but, który łączy wygodę obuwia niesznurowanego z uniwersalnością półbutów. Dlatego właśnie jest ulubionym butem Włochów, Hiszpanów i praktycznych Amerykanów. Kolejno na zdjęciach:
Szyte metodą bolońską Partigiani 7560 – buty które wygodą śmiało mogą konkurować z mokasynami, a biją je na głowę trwałością i stylem.
Zdjęcie u góry to przykład, jak doskonale w letnich stylizacjach smart casulowych sprawdzają się loafersy szyte blakiem (na zdjęciu Carlos Santos 9116 z zamszu i skóry licowej). Z kolei zdjęcie z poniżej prezentuje szyte goodyearem buty wsuwane na podeszwie dainite i ze skóry groszkowej – znakomite jesienią i wiosną.
I wreszcie zdjęcie tassell loafersów Borgioli Fratelli – przykład, że męskie obuwie wsuwane może stanowić świetne uzupełnienie formalnych garniturów zakładanych na ważne uroczystości.