Pomoc w doborze rozmiaru. Bezpłatna dostawa powyżej kwoty 500 zł. Serwis i naprawa obuwia.Jeszcze trochę o czyszczeniu butów, tym razem z drugiej strony lustra.
Na naszym blogu, w mediach społecznościowych i na YouTube poruszamy bardzo często temat pielęgnacji butów lub mówiąc prościej jak czyścić buty. Zdaję sobie sprawę, że czasami może to być już nudne. Ostatnio jeden z naszych tekstów dotyczących używania łyżki do butów wywołał kilka ironicznych komentarzy na FB. Cały problem polega na tym, że te ironizujące osoby, których cięty dowcip osobiście doceniam, przesyłają nam następnie swoje buty, które wyglądają jakby przeszły front wschodni w czasie II wojny światowej od Moskwy po Berlin i narzekają, że buty uległy szybkiemu zużyciu.
W podeszwie jest dziura, zapiętka jest rozerwana (właśnie z powodu braku używania łyżki - tak na marginesie), obcas zdarty, a cholewka poplamiona czymś czego składu nawet nie możemy się domyśleć, gdyż nie mamy habilitacji z nauki o odpadach radioaktywnych. Oczywiście właścicielowi tych butów nie chciało się poświęcić 10 minut na przeczytanie wpisu blogowego lub 5 minut by obejrzeć film na YouTube (czytanie tekstów dłuższych niż sms bywa wyzwaniem). Ma jednak czas by ponarzekać na małą wytrzymałość butów, które przecież były niebotycznie drogie (bo kosztowały jakieś 600 - 800 złotych) lub podowcipkować kiedy dzielimy się swoją wiedzą na temat pielęgnacji butów. Ciekawe czy jak ktoś kupi BMW za 600-800 tysięcy złotych to po zdarciu klocków hamulcowych i uszkodzeniu tarcz, zatarciu silnika z powodu niewymienienia oleju i wgnieceniu blachy podczas zahaczanie o betonowy słup, również przyjeżdża dymiącym wrakiem do ASO BMW i mówi - "no nie! Panowie przecież to drogi, luksusowych samochód - nikt mi nie mówił, że trzeba wymienić olej i klocki hamulcowe i jak to - nie można podczas parkowania uderzać w słupki?". Myślę, że po czymś takim w BMW przez następne 20 lat mieliby ubaw z takiej osoby.
Poniżej kilka przykładów zdartych podeszew i zniszczonej, poszarpanej cholewki - to naprawdę nie jest wina butów. To mniej więcej tak jakby po przetarciu opony jeździć dalej na samej feldze.
Przyznam też zupełnie szczerze, że nie rozumiem dlaczego temat czyszczenia i ogólnie pojętego dbania o buty budzi taką wesołość u niektórych. Są ludzie, którzy potrafią dniami i nocami dyskutować i zastanawiać się jaki kolor felg dobrać do swojego golfa 3. To ich prawo, my tego nie negujemy i nie oceniamy, na takich forach i blogach nie bywamy, bo dla nas temat nie jest interesujący, a już na pewno nie wchodzimy na nie po to by rzucić ironicznym komentarzem. Natomiast o ile kolor felg nie ma wpływu na komfort jazdy oraz żywotność samochodu to już pielęgnacja butów jest kluczowa przy ich użytkowaniu. W dodatku mimo wszystko, ciągle posiadamy znacznie więcej par butów niż samochodów. Skoro tak, to temat - "jak sprawić by buty nam dłużej służyły" - powinien być choć w minimalny stopniu interesujący dla wszystkich.
Przy czym, także w Klasycznych Butach, każdy z nas nieco inaczej podchodzi do tematu pielęgnacji butów. Dla właściciela - Pana Famuły to super ważny temat. Szef to osoba, której naprawdę zależy, by każdy cieszył się jak najdłużej swoimi butami, był z nich zadowolony i dbał o nie, traktuje to jak swoją misję. Uważam, że jest to coś niezwykłego, zwłaszcza dla osoby takiej jak ja, która większość życia zawodowego spędziła w korporacji, gdzie każdy dbał wyłącznie o swój stołek, a nie o to by stworzony produkt jak najdłużej służył odbiorcy.
Z kolei nasz główny renowator Michał to pasjonat. Są ludzie którzy medytują, uprawiają jogę, malują obrazy lub rzeźbią - Michał zamiast tego czyści buty. Przy czym słowo czyści nie oddaje zakresu czynności - ja porównałbym Go do rzeźbiarza renesansu, który z bryły kamienia tworzy coś niezwykłego. Tak Michał z tych strzępków obuwia, które do nas często trafiają tworzy na nowo buty - często ładniejsze niż w pierwotnym stanie. To właśnie wpisy blogowe Michała są najdłuższe, najbardziej precyzyjne i szczegółowe. Michał pisze mało i niechętnie, więc jeśli już to zrobi to proponuję przeczytać z uwagą zamiast dowcipkować, bo to mniej więcej tak jakby Donatello napisał tekst o tym jak rzeźbić.
Drugim naszym renowatorem jest Nastia. Jeśli Michał to artysta to Nastia jest świetnym rzemieślnikiem. Dla niej to praca, którą chce wykonać jak najlepiej tylko potrafi, a ponieważ potrafi dużo więc i efekty są świetne :)
Wśród pracowników podejście do renowacji jest różne - Filip z salonu w Warszawie lubi to, pielęgnacja butów sprawia mu przyjemność, ma do tego talent i traktuje jako rozrywkę.
Z kolei Wasz ulubiony (albo i nie) subiekt czyli ja - traktuję czyszczenie butów jak mycie zębów. Wiem, że tak trzeba robić i robię to, zgodnie z zaleceniami fachowców. Zęby myję tak jak mi powiedział dentysta, a buty pielęgnuję tak, jak mi powiedzieli Nastia i Michał. W obu tych czynnościach nie widzę niczego fascynującego, ale też nie są one tak uciążliwe bym się do nich zmuszał, traktuję je rutynowo.
I w tym momencie dochodzimy do sedna tego przydługiego wpisu. Nie nagrywamy filmów na YouTube i nie piszemy artykułów na blog dlatego, że nie mamy co robić. Wręcz przeciwnie teksty i filmy zazwyczaj tworzymy po godzinach pracy, bo w innym czasie po prostu nie jest to możliwe. Robimy to by podzielić się z Wami naszą wiedzą, jesteśmy fachowcami w zakresie renowacji i pielęgnacji butów, tak jak dentyści znają się na myciu i pielęgnacji zębów. Mało tego, chcemy Wam w tym pomóc, gdyż wiemy, że to jest dobre dla Waszych butów - będą dłużej służyły, staną się wygodniejsze i ładniejsze. Tak, być może jesteśmy dziwakami i to podwójnymi - nie dość że zajmujemy się butami, to jeszcze za darmo chcemy się podzielić swoją wiedzą, ale to chyba nieszkodliwe dziwactwo? Nie oczekujemy od naszych Klientów, że pokochają pastowanie swoich butów, jeśli tak się stanie - to super, będą mieli jakieś pożyteczne hobby. Ważne jest jednak by każdy zrozumiał, że bez dbania o buty one się po prostu szybko zniszczą i TO NIE JEST WINA BUTÓW.
Włożyliśmy mnóstwo wysiłku i środków w narzędzia, które mają pomagać naszym Klientom w dbaniu o buty. Są to między innymi:
1. Książka Serwisowa
2. Bezpłatne przeglądy butów raz na 6 miesięcy
3. Możliwość bezpłatnej konsultacji dotyczącej pielęgnacji
4. Ponad 40 filmów na YouTube poświęconych renowacji każdej możliwej skóry
5. Kilkanaście wpisów blogowych w powyższym temacie
6, Mamy w pełni wyposażony warsztat szewski
7. Można zlecić nam renowację i pielęgnację jeśli po prostu Wam się nie chce tego robić
Mimo to ciągle otrzymujemy buty kompletnie zniszczone, i cały czas zdarzają się reklamacje dziury w skórzanej podeszwie, zdartego fleku czy kompletnie przemoczonej cholewki. Ponieważ to ja jestem tym typem, który zajmuje się reklamacjami w Klasycznych Butach i ja je rozpatruję, uwierzcie mi - jeśli widzę, że nie dbacie o buty, a biegły potwierdza, że obuwie nie miało wady samo w sobie, bez litości odrzucam takie reklamacje (proszę nie strzelać zza rogu jak będę wychodził z salonu). My bowiem, jako Klasyczne Buty zrobiliśmy więcej niż jakakolwiek firma na świecie (i piszę to z pełną świadomością) byście mogli w zakupionych u nas butach chodzić latami i jeśli tak nie jest to jest to w 99% przypadków wyłącznie wina właściciela butów.
Oczywiście zapraszam do dyskusji, komentarzy (ironiczne żarty mile widziane) i przede wszystkim do kontaktu z nami. Piszcie do nas na sklep@klasycznebuty.pl, dzwońcie 790507208, pytajcie. My naprawdę chcemy Wam pomóc.
Zapraszam Was do przeczytania tekstów Michała - na pewno znajdziecie tam mnóstwo wartościowych wskazówek
https://klasycznebuty.pl/pl/blog/Garazowanie%2C-czyli-jak-przechowywac-buty-po-sezonie./184
https://klasycznebuty.pl/pl/blog/Parkowanie%2C-czyli-kilka-slow-o-przechowywaniu-butow./183
https://klasycznebuty.pl/pl/blog/Parkowanie%2C-czyli-kilka-slow-o-przechowywaniu-butow./183
Oczywiście zapraszamy też do naszego warsztatu szewskiego i renowacyjnego - pracują tam prawdziwi mistrzowie w swoim fachu i na pewno dobrze zadbają o Wasze buty.
[product id="6972, 7852, 6733, 7380"]
Komentarze do wpisu (0)
