Pantofle męskie
Jak niemal wszystko co istotne w klasycznej modzie męskiej tak i słowo pantofel pochodzi z języka włoskiego (pantofola) ewentualnie od francuskiego słowa pantoufle. Początkowo oznaczało miękkie i wygodne obuwie używane we wnętrzach, słowem nasze dzisiejsze kapcie.
Określenie to ewoluowało i obecnie miano pantofli męskich używamy do eleganckich półbutów.
Nie zamierzam opisywać poszczególnych rodzajów pantofli, zostało to już zrobione wielokrotnie, zainteresowanych odsyłam do artykułu pod tym linkiem. Bardziej chciałbym skoncentrować się na historii klasycznych butów, ich genezie i ewolucji.
Dlaczego jest to ważne według mnie? W czasach gdy za klasykę uchodzi złoty converse z 1985 roku warto przypomnieć, że klasyczne buty powstały w XIX wieku i ich wzory, kształty pozostają modne do dnia dzisiejszego i zapewne pozostaną przez kolejne dziesiątki, a nawet setki lat, natomiast we wspomnianym conversie – hicie roku 1985 nikt już dzisiaj nie chodzi.
Zastanówmy się co oznacza słowo klasyczny? Słownik języka polskiego definiuje określenie jako m.in.:
„wyróżniający się harmonią i proporcją (tak jak starożytne dzieła sztuki); doskonały, służący za wzór;” W dziedzinie malarstwa i rzeżby za twórców klasycznych uchodzą Michał Anioł, Bernardo Bellotto czy Jacques-Louis David, w muzyce to Wlfgang Amadeus Mozart czy Ludwig Beethoven. Dzieła tych artystów są w powszechnej opinii ponad czasowe, powstały setki lat temu, a dalej są „na czasie”. To właśnie odróżnia klasyczne rzeczy od innych – są ponad czasowe, podobają pomimo tego, że powstały dziesiątki a nawet setki lat temu. Oczywiście są tacy co uznają muzkę Beethovena za nudną nie mniej się przetrwała ponad 300 lat, stała się inspiracją dla wielu twórcow i dalej zachwyca miliony ludzi, dla przeciwstawienia spytam - ile osób wciąż słucha tak popularnej w latach osiemdziesiątych Sabriny? Być może ostało się paru fanatyków lat osiemdziesiątych o skłonnościach masochistycznych ale raczej nie ma ich wielu.
To samo dotyczy butów, oxford cap toe jest klasykiem od blisko 200 lat i zapewne będzie nim dalej przez kolejne 200, w przeciwieństwie do butów sportowych, których fason, kształt i styl zmienia się z sezonu na sezon. Jaka więc jest geneza pantofli męskich czyli klasycznych półbutów:
Buty typu oxford przybyły na salony Europy w pierwszej połowie XIX wieku z Wielkiej Brytanii (na ziemie polskie przez Wiedeń, stąd polska nazwa – wiedenki). Było to obuwie nowatorskie na owe czasy. Mniej więcej do końca XVIII wieku ton w modzie dyktował dwór francuski, i w owym czasie popularne były buty z wyższym obcasem (podobno spopularyzował je Król Słońce, Ludwik XIV, który był niskiego wzrostu), raczej wysokie i obcisłe. Buty te powstały najprawdopodobniej w Szkocji na zamku Balmor (stąd inna nazwa balmoral), letniej siedzibie rodziny królewskiej. Tam właśnie szewc Joseph Sparkes Hal pod koniec lat 40-tych XIX wieku przygotował dla księcia Alberta buty zarówno wygodne do spacerowania jak i ładnie się prezentujące na salonach – pierwsze oxfordy, wówczas jeszcze za kostkę.
Inna geneza oxfordów sięga poczatków XIX wieku i wywodzi je nie skąd innąd jak z Uniwerstetu w Oxford. Studenci tej uczelni nie lubili niewygodnych butów na wysokim obcasie dlatego sami wprowadzili skrócony obcas i but tylko za kostkę z zapięciem na guziki. Po pewnej ewolucji oxfordy (lub oxoniany jak je początkowo nazywano) zostały skrócone do kostki, a guziki zastąpiono sznurówkami.
Foto:http://www.gq.com. Królowa Wiktoria oraz książę Albert w czarnych balmoralach na zdjęciu z 1854 roku.
Pierwsze oxfordy w wersji do kostki Foto:http://www.aristocat.blogspot.com.
Jak widać pantofle męskie typu oxford to nie jest wynalazek sklepu KlasyczneButy ale pomysł elit dziewiętnastowiecznej Europy na obuwie eleganckie i wygodne zarazem.
Z kolei drugi typ obuwia: klasyczne derby ma chyba jeszcze ciekawszą genezę, pochodzi bowiem z czasów wojny prusko-francuskiej z czasów napoleońskich. Wtedy to właśnie pruski generał Gebhard Leberecht von Blücher zapragnął wygodnego obuwia dla siebie i swoich żołnierzy (stąd inna nazwa blucher lub blutcher). Tak powstały buty mniej formalne, na co dzień, wręcz robocze (do biura, na zakupy itp.). Ponownie fakt, że derby to buty codzienne, nieoficjalne to nie jest wymysł popularyzatora klasycznych butów w Polsce Zbigniewa Famuły, a historycznie powstałe uwarunkowanie.
Również monk, uważany często za wymysł, dziwactwo modernistycznych czasów ma w rzeczywistości genezę sięgającą środkowego okresu śreniowiecza (lat 1000-1350) kiedy to mnisi klasztorni chodzący w sandałach zaczęli nosić buty typu zamknietego. Stąd właśnie nazwa. Monki były używane jako buty do pracy, a dzięki zamkniętej konstrukcji bardziej chroniły stopę. Jednocześnie dzięki sprzączce lub sprzączkom (tak, już wtedy istniały single i double monki) przypominały wcześniejsze mnisie sandały.
Replika modelu obuwia mnicha z roku około 1300.
W poprzednim stuleciu monki ewoluowały, bardziej popularny był model z jedną klamrą, popularność double monków zapoczątkowali Alexander McQueen i Yves Saint Laurent oraz włoska ikona mody Lino Ieluzzi pod koniec lat 60 dwudziestego wieku. To właśnie legendarny właściciel Al Bazar, faktyczny twórca sprezzatura rozsławił pantofle stworzone przez mnichów kilkaset lat wcześniej.
Monki spopularyzowane przez Lino Ieluzzi.
Takie historie można opowiadać o właściwie każdym typie pantofli męskich, brogowania wymyślili szkoccy farmerzy w XIV wieku, na salony wprowadzili je myśliwi, buty typu sztyblet z kolei to buty do jazdy konnej z XIX wieku. Wszystkie te modele zostały stworzone przed wiekami i są ciągle modne, chętnie noszone przez eleganckich mężczyzn, ba stały się wręcz synonimem męskości. Czy ktoś wyobraża sobie Jamesa Bonda w trampkach? Jeśli chcemy szukać współczesnego twardziela z krwi i kości, który na co dzień nosi eleganckie buty proponujemy przyjrzeć się Tomowi Brady (na zdjęciu w czarnych tassell loufers), jednemu z najlepszych zawodników w historii NFL – futbolu amerykańskiego, gdzie nie uświadczy się żadnych mięczaków. Rownież zawodnicy rugby na co dzień noszą klasyczne buty.
W chwili obecnej określenie pantofel nie powinno nam się kojarzyć z pantoflarzem, a z eleganckim półbutem noszonym przez prawdziwych mężczyzn.