Biednego nie stać na tanie rzeczy.
Czy warto inwestować w buty w czasach epidemii?
Polski język pełen jest przysłów związanych ze strojem, zakupami i sposobem życia. Do jednych z najpopularniejszych należy: „biednego nie stać na tanie rzeczy”.
Podstawą tego powiedzenia jest teza, że osoby dysponujące mniejszymi zasobami finansowymi, powinni kupować rzeczy wyższej jakości, które są zazwyczaj droższe, ponieważ starczają na dłużej i w rzeczywistości ograniczają wydatki.
Pytanie brzmi czy teza ta jest słuszna, wiele osób twierdzi, że woli kupić tanie rzeczy, ponieważ nawet jeśli szybciej się zużywają to i tak w sumie kosztują mniej. Pytanie to tym bardziej jest warte zastanowienia, że w ciągu ostatniego miesiąca świat się zmienił diametralnie. Zapaść gospodarcza związana z koronawirusem pociągnie za sobą znacznie pogorszenie stanu finansów gospodarstw domowych, a tym samym zmniejszenie ilości gotówki przeznaczonej na zakupy. Po drugie być może się mylę ale obecna sytuacja zmieni też nastawienie do zakupów, może się okazać, że większość Klientów dojdzie do wniosku, że nie potrzebuje nowych ubrań co trzy miesiące.
Tym bardziej więc wydaje się, że warto zastanowić się jakie zakupy są sensownie z punktu widzenia ekonomicznego.
Zacznijmy od butów, czy faktycznie warto wydać 700-800 złotych na buty szyte metodą goodyear welted z dobrej skóry, czy może zadowolić się butami za 200 złotych, klejonymi ze skóry mielonki?
Jak na to spojrzeć od strony ekonomicznej? Tym bardziej, że do pierwszych butów powinniśmy dodać prawidła oraz podstawowe kosmetyki w sumie więc buty plus taki zestaw to cena około 900 złotych.
Z całą pewnością 900 to więcej niż dwieście. Kolejne pytanie brzmi ile wytrzymają buty szyte metodą pasową z dobrej skóry i regularnie pielęgnowana, a ile klejone, o które się nie dba? W przypadku klejonych czas użytkowania to maksymalnie 2 lata, przy czym umówmy się, że już po paru miesiącach buty te tracą wszystkie walory wizualne. Z kolei buty szyte posłużą nam minimum 10 lat, mało tego buty te z każdym rokiem wyglądają lepiej i ładniej. Oznacza to, że w ciągu 10 lat wydamy na buty klejone 1000 zł, a na buty szyte wraz z akcesoriami 900 plus raz na dwa lata środki do czyszczenia czyli też mniej więcej 1000. Jest to jednak założenie uproszczone z kilku powodów. Po pierwsze przez 10 lat ceny obuwia mogą się zmienić i raczej wzrosną jak wszystko, a nie spadną. Przy nawet 5% inflacji rocznej buty, które początkowo kosztowały te 200 zł po 9 latach będą kosztować 325 zł. Co oznacza że za te buty zapłacimy w rzeczywistości w ciągu 10 lat - 1400 zł, a nie 1000. Po drugie jeśli nie kupujemy butów by chodzić w nich po lesie to wymagamy też by nie tylko dobrze leżały ale i dobrze wyglądały. Tymczasem większość butów klejonych, w dodatku niepielęgnowanych traci jakiekolwiek walory wizualne po paru miesiącach. Dlaczego jest to ważne?
A dlatego chociażby, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy pracę straci prawdopodobnie nawet 2 miliony ludzi.
Rynek zmieni się nie do poznania. Każdy kto pamięta lata 90-te, kiedy trzeba było się mocno postarać by zdobyć pracę wie o czym piszę. Na rozmowie kwalifikacyjnej będzie miało znaczenie wszystko, a jak mówi inne polskie powiedzenie „jak Cię widzą, tak Cię piszą”, właściwy strój, w tym eleganckie, dobrze wyglądające buty może stanowić o tym czy ktoś otrzyma lub nie otrzyma pracę. Oczywiście sytuacja ta nie dotyczy VIP-ów ale znowu zwykłych ludzi, którzy tym bardziej powinni zainwestować w ubiór, by był nie tylko wygodny ale i dobrze wyglądał i to nie przez 2-3 miesiące ale przez wiele lat. Słowem dobrej jakości, szyte goodyer welted buty są w gruncie rzeczy tańsze niż klejone, a lepiej wyglądają, służą przez wiele lat i po ułożeniu do stopy są wygodniejsze. Argumentem może ostatnim jest fakt, że buty klasyczne nie polegają zmianą mody, po prostu są modne zawsze, a buty sieciowe po jednym sezonie stają się passe.
To po prostu dobra inwestycja i tak należy traktować zakup butów szytych metodą goodyear welted.
Z kolei kupno butów klejonych to nie inwestycja, a jednorazowy wydatek na zasadzie czystej konsumpcji. Im mniej mamy pieniędzy tym na bardziej przemyślane i długoterminowo opłacalne wydatki powinniśmy się decydować.
Inwestycja bowiem to w ujęciu ekonomicznym nakład poniesiony na uzyskanie, powiększenie lub utrzymanie kapitału. Przy zastosowaniu tej definicji zakup dobrej jakości butów, spodni czy marynarki może być jak najbardziej inwestycją, podczas gdy kupno kiepskiej jakości rzeczy jest wyłącznie konsumpcją. Jak wspominałem, w niemal wszystkich opracowaniach liczących się ekonomistów można znaleźć stwierdzenia, że sytuacja gospodarcza, a tym samym rynek pracy po koronawirusie ulegną drastycznym zmianom. Prognozy ekonomiczne mówią o dwukrotnym zwiększeniu bezrobocia. Oznacza to, że niedługo spory procent z nas znajdzie się na rozmowach kwalifikacyjnych tylko, że tym razem zamiast jednego pracownika na trzy miejsca pracy, będzie odwrotnie.
Przysłowia mądrością narodu, przytoczmy więc kolejne powiedzenie „nie można drugi raz zrobić pierwszego wrażenia”.
Pierwsze wrażenie staje się kluczowe dla osiągnięcia sukcesu, w tym dla zdobycia pracy. A nic nie zrobi tak dobrego pierwszego wrażenia jak eleganckie, zadbane buty czy dobrze dopasowana koszula i marynarka. Zanim bowiem oczarujemy rozmówcę naszą elokwencją, wiedzą i kulturą osobistą najpierw nas zobaczy i już po ubiorze wyrobi sobie o nas opinię. Ubiór świadczy o wielu naszych cechach charakteru istotnych z punktu widzenia pracodawcy: czy przywiązujemy wagę do detali, czy potrafimy komponować elementy tak by tworzyły całość, oraz czy jesteśmy dokładni i przestrzegamy porządku. Ubiór jest też, o czym się zapomina, jednym z elementów bardzo pojemnego sformułowania, jakim jest kultura osobista. Zniszczone i brudne buty, koszula źle dobrana do sylwetki i dwa rozmiary za duża, zmechacona marynarka na pewno nie powiedzą o nas niczego pozytywnego. Warto więc teraz zaopatrzyć się w rzeczy, może na pozór droższe ale dobre jakościowo, które dzięki temu że będą nam służyły wiele lat okażą się ekonomicznie korzystniejszym wyborem, a dodatkowo dodadzą nam pewności siebie i zrobią dobre „pierwsze wrażenie”. W dodatku będą robiły to pierwsze wrażenie nie tylko raz, tuż po założeniu ale także za 5 czy 10 lat. Kto wie czy nie przydadzą się nam także wtedy.